Wreszcie nadeszła upragniona zbiórka z zuchami z Leśnych Krasnoludków!
Szymon, Paweł i Maciek stawili się punktualnie pod teatrem lalek by wyruszyć z nami na leśną wędrówkę.
Wędrówka do lasu nie zajęła nam dużo czasu, wszystko poszło sprawnie i elegancko.
W lesie dopiero zaczęła się jazda. Z wózkiem Pawła musieliśmy pokonać stromą górę, strumyk i przewalony pień. Dzięki współpracy całej drużyny wszystko sprawnie poszło. Widzieliśmy drzewa przewalone przez wiatr sprzed kilku dni. Był też wielki dąb na z zasypanym okopem. Po krótkiej przerwie i skakaniu po belkach, poszliśmy szukać dogodnego miejsca na kuchnię polową. Po krótkich zwiadach poszliśmy do cichego zagajnika. Zwiadowcy zabezpieczyli tere, kucharz przygotował ciasto, Paweł był wystawiony jako czujka a reszta chłopaków poszła uczyć się robić patyki do podpłomyków. Ogień był maleńki żeby nikogo nie zaalarmować. Mimo to użyliśmy całą szklankę ciasta. Wszystkim bardzo smakowało a Oliwer dodatkowo przeszmuglował krakersy które natychmiast zniknęły. Kandydaci na harcerzy mięli opowiedzieć o krzyżu harcerskim, co zrobili bardzo sprawnie. Szybko minęły nam już 2,5 godziny więc zaczęliśmy wracać. Po drodze zrobiliśmy jeszcze testy na celność do gry "BP at War" i czekając na rodziców krasnoludków usiedliśmy sobie w parku na ławce i gadaliśmy o obozie.
Obecni byli:
Niedźwiedzie:
D. Madej
M. Pawlak
M. Rodziewicz
M. Paczkowski
K. Sobolewski
Wilki:
K. Brzóska
O. Oleszczuk
M. Tkaczuk
Ignacy
Leśne krasnoludki:
Paweł
Maciek
Szymon
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz